- Czy Ty wiesz co to jest przyjaźń? - zapytał.
- Tak - odrzekła Cyganka. - To kiedy się jest siostrą i bratem, to dwie dusze, co się dotykają nie zlewając w jedną, to dwa palce u ręki.
- A miłość... - odezwała się, a głos jej drżał i oczy pałały. - To być dwojgiem, co w jedno się zlewają. To mężczyzna i kobieta stopieni w jednego anioła. To niebo!
V. Hugo „Katedra Marii Panny w Paryżu”
Niewielu jest chyba w cywilizowanym świecie ludzi, którzy by nie znali tej pięknej historii, jaka została zawarta w książce Katedra Marii Panny w Paryżu, wydana pierwszy raz w roku 1831, przez wielu nazywaną po prostu Dzwonnikiem z Notre-Dame. Niektórzy znają książkę, inni film, a pozostali bajkę. Bawiąc wspólnie z Książniczką w Paryżu, postanowiliśmy ruszyć właśnie tropem animowanej adaptacji i bliżej przyjrzeć się jednemu z najbardziej znanych kościołów na świecie, który to, Victor Hugo obrał na miejsce akcji swej powieści.
W scenerii XV wiecznego Paryża, na placu przed Notre-Dame, starając się zarobić parę groszy, swój taniec wykonuje Cyganka Esmeralda. Widowisko to spostrzega trójka mężczyzn. Są nimi: archidiakon Frollo, kapitan Febus i pokraczny dzwonnik Quasimodo. Przewrotny los sprawia, że wszyscy trzej momentalnie się w niej zakochują. A jak wiadomo, z takiej sytuacji nie może wyniknąć nic dobrego. Jest to swego rodzaju dramat w formie prozy. Każdy z bohaterów reprezentuje inny rodzaj miłości wobec Cyganki. Frollo uosabia obsesyjne pożądanie, Febus przelotną miłostkę, a Quasimodo szczerą, czystą miłość. I tak oto rozpoczyna się brutalna walka o względy Cyganki.
Wydawać by się mogło, że książka skupia się jedynie na tym, znanym wątku. Jednak tak nie jest. Poruszone zostają w niej inne problemy, a mianowicie życie mieszkańców Paryża, zwłaszcza tych z najniższych warstw społecznych. Bohaterami nie są tylko Ci wymienieni wyżej, w książce znajdziemy ich znaaacznie więcej. "Paryż od kuchni" zasługuje na wielkie uznanie i wyróżnienie. Nie ma co jednak liczyć na dynamiczną akcję czy żywe opisy. Autor skupia się głównie na przeżyciach wewnętrznych bohaterów oraz na ich psychice.
Jak nieraz, słusznie jest to zauważane, najważniejszą bohaterką powieści jest sama katedra Notre-Dame. Jej to, poświęcone zostaje większość opisów i rozdziałów. Wyrazy podziwu dla autora za tak realistyczne i zdumiewająco dokładne oddanie budowli. Sam miałem okazję ją podziwiać i muszę przyznać, że portret katedry, jaki wykreował Victor Hugo, jest perfekcyjny w najdrobniejszych nawet detalach. Wszystkie gargulce, rzygacze, dzwonnice, fasada czy posągi są niezwykle barwnie zarysowane. Z resztą nie tylko świątynia jest tak cudnie opisana. Hugo przybliża nam również wygląd Pałacu Sprawiedliwości i wielu innych miejsc Paryża.
Trzeba jednak otwarcie tu powiedzieć, że osoby które nie znoszą długich opisów (nawet tych pięknych), będą się z tą książką męczyć, jako, że opisy stanowią znaczną część powieści. Dla mnie były świetne! Styl autora jest niesamowity. Czytałem fragmenty Nędzników, ale to dzieło jest ukoronowaniem jego twórczości.
Wracając trochę do bajkowej adaptacji, z przyjemnością muszę zauważyć, że twórcy bardzo dokładnie odwzorowali katedrę. Chapeau bas za serce i trud, jakie zostały włożone w animację. Nie raz, przechadzając się z Książniczką, między nawami czy wspinając na dzwonnice, wymienialiśmy uwagi: "O! Tu modliła się Esmeralda", "Na tym gargulcu siedział Quasimodo", "Tymi schodami szedł Frollo". Niby taka mała rzecz, a cieszy.
Osoby znające bajkę trochę się rozczarują. Trzeba zaznaczyć, że książka znacząco różni się od animacji. Nie jest to szczęśliwa historia z happy endem. Zakończenie jest naprawdę mocne, mimo, że ekstremalnie smutne. O dziwo, w historii nic nie jest czarne albo białe. Każdy bohater jest obarczony odcieniami szarości. Sprawia to, że historia staje się bardziej dojrzalsza.
I na sam koniec, taka mała dygresyjna refleksja w formie zdjęcia i filmu. Posąg Maryi, do którego modliła się bajkowa Esmeralda (zwróćcie uwagę, że nawet kwiaty u stóp posągu są podobne!).
Podsumowanie:
Autor: Victor Hugo
Tytuł oryginalny: Notre-Dame de Paris
Wydawnictwo: Biblioteka Gazety Wyborczej
Rok wydania: 2005
Liczba stron: 509
Dla kogo? Zdecydowanie dla starszych i wytrwalszych czytelników. Potencjalny czytelnik musi być przygotowany na wspomniane monstrualne opisy. Wszystko jednak wynagradza nam epicka fabuła z nieprzeciętnym zakończeniem. Jeśli podobał Ci się film lub bajka, koniecznie sięgnij. Nie zawiedziesz się!
Coś ode mnie: Jako dziecko oglądałem Dzwonnika niezliczoną ilość razy (jak większość bajek Disney'a). Gdy dowiedziałem się, że istnieje książka bezzwłocznie po nią sięgnąłem. Było to niesamowite przeżycie. Dawno nie czytałem tak pięknej książki z tak świetną i oryginalną fabułą! Jedyne co mnie lekko zniechęcało to długie opisy. Gdy czytałem pierwszy raz książkę, nie widziałem wtedy jeszcze katedry, więc opisy wydawały mi się zbyt rozbudowane i nudnawe. Dopiero teraz, po bliższym zapoznaniu z Notre-Dame, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że są genialne. Misterna robota! Podziwiam autora za to, że nie zagubił się w milionach detali.
Treść: 9/10
Styl: 9/10
Okładka: 8/10
Moja ocena: 8/10
Mnóstwo razy oglądałam bajkę ale nie miałam pojęcia, że istnieje książka. Na pewno ją kiedyś przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam ;)
UsuńNa razie mam w planach "Nędzników" autora :)
OdpowiedzUsuńTeż piękna książka, mimo, że na razie czytałem tylko pierwszy tom ;)
Usuńchyba wstyd nie znać tej historii :)
OdpowiedzUsuńNo wstyd, wstyd. Ale zdecydowanie jest to pozycja dla wytrwalszego czytelnika.
UsuńBędę miała ten tytuł na uwadze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://miedzy--stronami.blogspot.com/
Polecam bo naprawdę warto :)
UsuńKiedyś, dawno temu już czytałam, koniecznie muszę ją sobie przypomnieć. Szczególnie dlatego, że takich ładnych definicji, to dawno nie miałam okazji nigdzie przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńJa pierwszy raz czytałem ją jakieś 5 lat temu, teraz czytałem fragmenty na potrzeby recenzji i w związku z wycieczką. Ale zamierzam jeszcze raz ją przeczytać jak znajdę chwilę czasu. Przepiękny język! ;)
UsuńAle mega fajnie jest wrócić, chociażby tak do fragmentów :)
UsuńNie wiem jak Ty, ale ja często tak robię z książkami, które mi się podobały :D
UsuńJa bardzo rzadko, ale czasami tego żałuję, bo niektóre fragmenty tak mi się czasem podobają, że z chęcią bym do nich wracała i wracała, ale jakoś nie mogę się zebrać :D
UsuńNie czytałam, książka nie w moich klimatach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Do niektórych trzeba zwyczajnie dojrzeć, może kiedyś Cię skusi ;)
UsuńOjć, nie dla mnie ta bajka :) długie opisy mnie przerażają :)
OdpowiedzUsuńTeż tak miałem, ale się do nich przekonałem. Bez nich książka straciłaby swoje wyjątkowe walory ;)
UsuńDziękuję za tak niezwykłą recenzję ;)
OdpowiedzUsuńJako miłośniczka klasyki, z pewnością przeczytam!
Potrzebuję tylko do tego odpowiedniego dnia (albo bardziej - dni).
Według mnie taka powieść nigdy nie powinna być przerobiona na bajkę dla dzieci... :/
Zdecydowanie dni ;)
UsuńCóż... Bajka jest na pewno piękna i niesamowicie wykonana, ale raczej dla starszych odbiorców. Z wstydem muszę przyznać, że niektóre wątki czy aluzje zrozumiałem dopiero jako starszy nastolatek. Co nie zmienia faktu, że jako dziecko dobrze się przy niej bawiłem i miło ją wspominam ;)
Uwielbiam "Katedrę Marii Panny w Paryżu". Kocham Victora Hugo, za to że stworzył tę powieść i wykreował wspaniałe postacie o tak złożonej psychice. to prawda, powieść jest bardzo dojrzała, ale jakże piękna!
OdpowiedzUsuńprzystanek-bookstock.blogspot.com
Nie da się ukryć, że książka jest baardzo dojrzała i skłania do głębszych refleksji. Obecnie w planach mam dokończyć "Nędzników" Hugo ;)
Usuń