poniedziałek, 30 listopada 2015

Nicholas Sparks "Wszystkie kolory miłości" (kolekcja)






Nie wiem, czy znalazłabym choć jedną czytelniczkę bloga (czytelnika zapewne udałoby mi się znaleźć niejednego ;)), która nie słyszałaby nigdy nazwiska Sparksa. Autor określany mianem króla romansu, który może poszczycić się ogromną liczbą ekranizacji swoich powieści. Czasem te ekranizacje są lepsze, czasem gorsze od pierwowzorów papierowych, lecz na pewno nie powstałyby bez nich. Dlaczego wspominam o tym amerykańskim pisarzu? Otóż, jeśli jeszcze nie wiecie, ostatnio ruszyła prenumerata kolekcji wszystkich jego dzieł. Czy warto się na nią zdecydować? Myślę, że tak, zaraz spróbuję przekonać Was za pomocą pięciu argumentów "dlaczego".

czwartek, 26 listopada 2015

TAG: liebster blog award





Już niedługo zajmę Was kolejną recenzją powieści Orzeszkowej, ale tymczasem postanowiłam wykonać jeden z zaległych (od kilku miesięcy, ekhm) TAGów. Liebster Blog Award przywedrowało  STĄD. Za nominacje dziękuję, lecz nie wykonam zadania tradycyjnie (mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone!). Ominę cześć z wymyślaniem pytań i nominowaniem kolejnych jedenastu osób. Nie mam zupełnie do takich spraw teraz głowy, jestem „do tyłu” z obecnością na blogach. Najpierw ręka w gipsie, później nadganianie magisterki (której pisanie jeszcze sobie potrwa...), referaty, prezentacje, w sobotę konferencja... Zapraszam na odpowiedzi, po prostu.

sobota, 21 listopada 2015

Eliza Orzeszkowa „Marta”


Dawne czasy mają zawsze urok wielki dla tych, którym nowe nie przyniosły nic prócz łez i boleści.
E. Orzeszkowa „Marta”



Martę czytałam dwa razy, teraz i kilka lat temu. Wtedy, jak i teraz wzbudziła we mnie takie same, mocne reakcje. Mimo, że to powieść tendencyjna, a więc nakierowana na przeforsowanie jakiejś tezy (w tym przypadku chodziło o pozytywistyczną emancypację kobiet) i nie wymaga się od niej wysokiego kunsztu... to jednak emocje wzbudza. 
Dla tych, którzy nie wiedzą o czym mowa, postaram się przybliżyć opisaną w książce historię i nakreślić najważniejsze elementy tworzące wspomnianą powieść tendencyjną. 

środa, 11 listopada 2015

Agata Christie „I nie było już nikogo"




A ten jeden, ten ostatni
Tak się przejął dolą srogą,
Że aż z żalu się powiesił,
I nie było już nikogo.
 A. Christie „I nie było już nikogo”


W końcu! Wśród nawału nauki, udało mi się znaleźć chwilkę na napisanie recenzji. Nie będzie to niestety recenzja książki ostatnio przeczytanej (bo na tej liście chwilowo królują tylko podręczniki medyczne), ale książki, którą czytałem po raz pierwszy wieeele lat temu. Oto najlepszy kryminał Agaty Christie! Książka, która zajęła 19 miejsce na liście 100 najlepszych powieści kryminalnych. Dzieło wybitne. A zarazem moje pierwsze spotkanie z Christie, stąd mój ogromny sentyment do tej pozycji. Czemu konkretna ta książka jest uznawana za takie arcydzieło? 

sobota, 7 listopada 2015

Neil Gaiman „Gwiezdny pył”


W życiu nie często zdarzają się podobne chwile - chwile, gdy wiemy, bez cienia wątpliwości, że naprawdę żyjemy, czujemy powietrze w płucach, mokrą trawę pod stopami, dotyk bawełny na skórze; chwile, gdy żyjemy całkowicie teraźniejszością i nie liczy się przyszłość ani przeszłość.
N. Gaiman „Gwiezdny pył”




Recenzję Gwiezdnego pyłu obiecywałam przy ostatnim podsumowaniu miesiąca. Nie mogę niej pominąć, niestety wcale nie z powodu zachwytu i chęci podzielenia się przyjemnymi wrażeniami z lektury. Wspominałam Wam już, że byłam ogromnie pozytywnie nastawiona do tej powieści, ponieważ jestem absolutnie zakochana w jej ekranizacji. Głownie z powodu mojego "zauroczenia" poszukiwałam wydania z filmową okładką. I tu zaczęła się zabawa - próbowaliście kupić kiedyś coś, co ciężko dostać, a nie uświadczy się tego w księgarni? Zdradzę po trosze historię zdobycia własnego egzemplarza opisującego poszukiwanie Gwiazdy.