I can't do this but I'm doing it anyways.
Dzisiaj chcę pokazać wam malutką, różową książeczkę graficzną, która trafiła w moje zachłanne „książkofilskie” łapki jako prezent z Chicago. Prawdopodobnie, gdybyście chcieli dostać taką samą w swoje łapki, to byłoby to troszkę problematyczne (choć sprawdzałam na stronie wydawnictwa – można ją, jak i inne, podobne, zamówić), ale zdecydowałam się na jej recenzję, ponieważ w Polsce książki okolicznościowe także są drukowane. Na czym to polega, jak wygląda, co zawiera – wszystko zaraz objaśnię, po to jest ta recenzja.
Moja książka z wiadomych powodów jest w języku angielskim. Składa się ona z różnych kolorowych grafik wewnątrz, których zadaniem jest... poprawienie mi humoru, jak sądzę :).
Moją ulubioną stronę, spośród tych kilkudziesięciu, chciałam pokazać Wam na zdjęciu. You are my favorite person in the whole world. And that includes the imaginary ones. Przyznajmy sobie szczerze, kogo by to nie rozczuliło? Cała książka jest pełna tym podobnych sentencji. Znaleźć można też takie sformułowania, które są bardziej filozoficzne niż wyrażające uczucia (w wolnym tłumaczeniu, np. miło być ważnym, ale ważniejsze jest bycie naprawdę miłym). Są także humorystyczne grafiki (np. rysunek keczupu i musztardy podpisany me & you ;)).
Mój chłopak oprócz tej książki przywiózł dla swojej siostry podobną, z motywacyjnymi cytatami. O ile sama nie pomyślałabym o kupieniu czegoś takiego, to myślę, że to naprawdę udany pomysł na prezent, który w gorszy dzień przypomni o tym, że jest się dla kogoś ważnym, albo to, że bycie na tym świecie też jest istotne. Małe a cieszy, tak chyba najlepiej można podsumować podobne wydania.
Polskie wersje w zasadzie polegają na tym samym, zmienia się język w jakim przedstawiane są „wyznania”, ale to oczywiste. Choć może jest jeszcze jedna różnica. U nas nie rzucają się tak bardzo w oczy tego typu rzeczy (albo ja ich po prostu nie dostrzegałam do tej pory – zwrócę uwagę przy kolejnych wizytach w księgarni), natomiast w Ameryce, parafrazuję, jest pełno takich pięknie wydanych książek. Czy u nas będzie się ich z biegiem czasu ukazywało więcej? Zobaczymy.
Co do jakości – grafiki wydrukowane są na papierze śliskim, fotograficznym, więc są całkiem przyjemne dla zmysłu wzroku. Przeszkadza mi jedynie to, że niektóre z obrazków są wydrukowane w dziwnym formacie, np. zajmują całą stronę i 1/3 sąsiadującej, albo zajmują tylko górną część strony. Wygląda to dość chaotycznie.
Wśród zebranych pomysłów są kolaże, obrazki rysowane „odręcznie”, zdjęcia napisów na murach, grafiki w całości wykonane za pomocą komputera – dla każdego coś miłego.
Bylibyście skłonni podarować bliskiej osobie książkę tego typu? Ucieszyłby Was taki prezent? Mnie cieszy.. wszyscy bliscy mi ludzie wiedzą, ze właściwie jedynym pewnym prezentem, z którego się ucieszę jest książka. Tej się nie spodziewałam zupełnie, więc tym bardziej cieszy moje oko.
Love is like hot chocolate with pink marshmallows - napis z ukochanego kubka, tak tematycznie :) |
Podsumowanie:
Autor: praca zbiorowa
Tytuł oryginalny: -
Wydawnictwo: Chronicle Books
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 93
Dla kogo? Dla wszystkich, którzy chcą mieć poprawiony nastrój i wszystkich, którym chcecie powiedzieć, że są dla was kimś ważnym.
Coś ode mnie: Oryginalny pomysł na prezent. Nie książka, bo taki prezent dostaję najczęściej (co wielce mnie raduje, haha!). Samo wydanie jest dość oryginalne :)
Treść: 8/10 (bo czy to nie urocze, co książeczka przekazuje?)
Styl: 6/10 (oceniam tu raczej wykonanie grafiki, nie styl jako taki)
Okładka: 8/10
Moja ocena: 7/10
Przepiękna! Sama chętnie bym taką nabyła w języku angielskim, bo moim zdaniem cytaty tego typu zdecydowanie lepiej brzmią po angielsku, a po polsku trochę tracą swój urok.
OdpowiedzUsuńJako polonistka nie mogę w pełni się zgodzić :-D, ale to zależy chyba od doboru odpowiednich słów. W końcu 'jesteś urocza' też brzmi ślicznie :-)
UsuńPozdrawiam!
Pomysł genialny, szkoda tego chaosu w wykonaniu, ale dzięki tej pozycji będę miała pomysł na prezent dla znajomych. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Troszkę szkoda, ale nie jest to jakaś kosmiczna wada, też myślę, że to miły prezent.
UsuńHej! :D
OdpowiedzUsuńNominowałam Was do TAGU!
http://zeglujacmiedzysnami.blogspot.com/2015/10/lucyuszowy-tag.html
Ojej, musimy sobie zapisać kto nas nominował do czego i w końcu zacząć tę TAGi publikować. Dzięki!
UsuńPierwszy raz spotykam się z tą książką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie dziwię się, nie można jej kupić w Polsce.
Usuńna prezent super:)
OdpowiedzUsuńNo wiem! :-)
UsuńŚwietny pomysł. Kwiaty zwiędną, czekoladki zostaną zjedzone, biżuteria jest droga, a taka książka to nie dość ze tania to jeszcze póki co oryginalna ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com
Takie maleństwo książkowe w cenie porządnej, grubej powieści to nie jest w sumie aż tak tanio, ale na prezent fajny pomysł :-D
UsuńRewelacyjna! Uwielbiam takie perełki poprawiające humor! Muszę się rozejrzeć za czymś takim dla siebie gdzieś w księgarniach, bo to naprawdę coś wspaniałego ;). I taaak, idealny prezent dla kogoś bliskiego, by dać odczuć temu komuś, że jest ważny. Wielbię takie motywujące cytaty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Uważam, że taki prezent jest po prostu uroczy! Jeśli tylko osoba obdarowująca jest daleko, to można łatwo sobie przypomnieć o takim prezencie i poczuć jakby była blisko :-)
Usuńaaah, bo ludzie odchodzą od tradycyjnych i klasycznych białych zaproszeń i starają się być oryginalni, o nie zawsze im wychodzi, a jak wychodzi to zazwyczaj wszystkie pary w otoczeniu mają bardzo podobne ''oryginalne'' wzory XD
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam, nie tyle oryginalne co ładne mają być! :-P
UsuńUrocza książka :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :-)
UsuńW pierwszej chwili zastanawiałem się, kto w ogóle pisze recenzje takich książek i jaki byłby tego cel. Teraz już wiem i niezmiernie mnie ten fakt cieszy :-) fajnie mieć takie coś, co poprawia humor i sprawia, że wiesz, że ktoś Cię kocha :-) bardzo miło się czytało :-)
OdpowiedzUsuń