czwartek, 27 sierpnia 2015

Agata Christie „Pajęczyna”




Ach, jakież pajęczyny tkamy,
Kiedy się raz w oszustwo wdamy.
Agata Christie „Pajęczyna”

Kto nie słyszał o kryminałach Agaty Christie? Zapewne każdemu coś tam, kiedyś obiło się o uszy. Ale czy wiecie, że pisała ona również sztuki teatralne? Tak, tak. To nie jest żart. Jedną z takich właśnie sztuk jest Pajęczyna, którą na powieść przerobił Charles Osborne.

Klarysa Hailsham-Brown, żona urzędnika Ministerstwa Spraw Zagranicznych, to kobieta o bujnej wyobraźni, która uwielbia płatać figle. Jednak pewnego wieczoru los płata figla jej. W swoim salonie znajduje trupa. Jest święcie przekonana, że morderstwa dokonała jej pasierbica. Na domiar złego, jej mąż wkrótce ma przyjechać z bardzo ważną osobistością. By chronić pasierbicę oraz dobre imię i karierę męża, Klarysa postanawia pozbyć się ciała z pomocą trojga przyjaciół. Jak wielkie okazuje się jej zdumienie, gdy u drzwi staje policja, zaalarmowana anonimowym telefonem o rzekomo popełnionym morderstwie. No i się zaczyna… Ukrywanie ciała, składanie coraz to bardziej wymyślnych zeznań i inne kombinacje. Czwórka bohaterów coraz bardziej plączę się w swojej sieci kłamstw. Czy uda im się z niej wybrnąć?

Czytając książkę, nie sposób nie zauważyć, że jest ona pisana na podstawie sztuki. Całość rozgrywa się w jednym pomszczeniu, w ciągu jednego wieczora. Zmieniają się tylko postacie, które to opuszczają lub przychodzą do salonu. Czułem się dokładnie tak, jakbym oglądał spektakl w teatrze. Niesamowite uczucie.

Mimo, że jest to kryminał, książka ma w sobie coś z komedii. Wszystkie plany Klarysy, ukrywanie ciała, rozmowa z policją, zwierają nutkę humoru. Momentami czarnego. Ale nie sposób się nie uśmiechnąć. Najbardziej bawi osoba starszej ogrodniczki. Bosko wykreowana postać. Gdy brała się do utrudniania śledztwa policji i ukrywania ciała, aż miałem łzy w oczach (ze śmiechu!). I te jej ciągłe docinki. Bomba!

Zakończenie trochę zaskakujące. Ale tylko trochę. Wielkiego szoku nie było, ale i tak, jak to u Christie, niebanalna niespodzianka. Aczkolwiek z dumą mogę stwierdzić, że udało mi się zidentyfikować mordercę, zanim został on zdemaskowany. Co rzadko mi się udaje w kryminałach Agaty Christie. Już kolejny raz, dochodzę jednak do wniosku, że okładki tej serii wydawniczej (przynajmniej większość) za dużo zdradzają. Zawsze, w ilustracji na okładce, kryje się motyw  lub narzędzie zbrodni, co czasami psuje zabawę w detektywa (a nieraz ułatwia - co kto woli). Po zakończeniu lektury są jednak one dobrym podsumowaniem treści i zawierają esencję książki.

Trudno oceniać styl autorki w tej pozycji, jako, że de facto ona tej książki nie napisała, a jedynie stworzyła fabułę. Mimo to, książkę mogę spokojnie zaliczyć do tych lepszych dzieł Christie. Na pomysł z taką fabułą, mogła wpaść tylko Królowa Kryminału.

Książka, chociaż krótka, stanęła na wysokości zadania. Jest to dobry kryminał z wartką akcją, atmosferą tajemniczości, przeplataną  humorystycznymi wstawkami. Doskonały polepszacz humoru. 



Podsumowanie:
Autor: Agata Christie, Charles Osborne











Tytuł oryginalny: Spider’s Web
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 150

Dla kogo? Wiadomo – dla fanów absolutny must-read. Jeśli ktoś poszukuje niezobowiązującej, lekkiej, przyjemnej oraz szybkiej lektury, nie mógł lepiej trafić. Książka zawiera w sobie esencję najważniejszych "kryminalnych" zdolności Agaty Christie!

Coś ode mnie: Bardzo spodobała mi się ta książka. Przepełniona humorem z elementami grozy i enigmatyczności. Gdyby kiedyś ją wystawiali w teatrze, z całą pewnością bym na nią poszedł!

Treść: 8/10
Styl: 7/10
Okładka: 8/10
Moja ocena: 8/10

9 komentarzy:

  1. Na początku nie byłam przekonana do kryminałów, albo nawet do samej Agathy Christie. Ale chyba muszę to zmienić. Książka mnie zainteresowała.
    Pozdrawiam.
    http://miedzy--stronami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam tylko jedną książkę Christie i jestem nią zachwycona. Na pewno sięgnę po kolejne pozycje.

    Pozdrawiam
    Blog książkoholiczki

    OdpowiedzUsuń
  3. To było moje pierwsze spotkanie/nie spotkanie z Agathą Christie :) Przed lekturą nie wiedziałam, że to historia napisana na podstawie sztuki. Pamiętam, że czytało mi się przyjemnie, ale wielkiego wow nie było :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym przeczytała jakąkolwiek książkę Christie, gdyż na razie skupiam się głównie na marudzeniu, że jej nie znam, zamiast na wizycie w bibliotece w celu nadrobienia braków:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam Ci "I nie było już nikogo" lub "Morderstwo w Orient Expressie". Według mnie dwie najlepsze pozycje Christie ;)

      Usuń
  5. Witam, moja ulubiona pisarka (tuż po Picoult) przeczytałam chyba wszystkie, łącznie z biografią, a serial o detektywie Poirot oglądam już 3 raz, moje klimaty. Pozdrawiam i dziękuje za odwiedziny u mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam, moja ulubiona pisarka (tuż po Picoult) przeczytałam chyba wszystkie, łącznie z biografią, a serial o detektywie Poirot oglądam już 3 raz, moje klimaty. Pozdrawiam i dziękuje za odwiedziny u mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielki szacunek za przeczytanie całej kolekcji Agaty Christie! Ja też do tego dążę, co prawda w niezbyt szybkim tempie, ale zawsze ;) A serial z Poirot też lubię sobie od czau do czasu obejrzeć :)

      Usuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, wszystkie czytam i zawsze na nie odpowiadam. Dziękuję za Wasze słowa!