„A może - myślał sobie teraz - po prostu nie rozpoznawałem wszystkich poprzednich dziewczyn. Tak jak komputer odrzuci dyskietkę, jeśli nie rozpozna formatu pliku. Kiedy dotknął dłoni Eleonory, rozpoznał ją. Wiedział o tym (…).
-Nic, co było przed tobą, się nie liczy - zapewnił ją. - I nie potrafię sobie w ogóle wyobrazić czegokolwiek po tobie.”
Park
Eleonora
i Park to powieść dla nastolatków, która porusza problem
pierwszej miłości między dziewczyną pełną tajemnic i szkolny
samotnikiem... Stereotypowo i znajomo? No cóż, nie do końca.
Sięgając po tę książkę miałam całkowicie inne wyobrażenie o
jej treści – śliczna, cukierkowa okładka, zapowiedź równie
cukierkowego tematu i młodziutkich bohaterów, którzy poznają
cukierkową pierwszą miłość. Bardzo przyjemnie się
rozczarowałam, bo słodko nie było ani trochę.
Postacie
głównych bohaterów nie są płaskie i jednoformatowe. O Niej
prawdy dowiadujemy się stopniowo. Ma swoje lęki i ciężkie
doświadczenia. On zastanawia się czy aby na pewno wszystko z nim
w porządku i czy na pewno lubi... dziewczyny. Czytając powieść
miałam wrażenie jakby jej postacie były prawdziwe, z krwi i kości.
Niestety często autorom nie udaje się uniknąć zaszufladkowania
postaci jako „ta dobra”, „ten wredny”, „ta, która ma
supermoc, ale też słabość, przez którą może nie uratować
świata” itd. Tutaj kibicowałam postaciom, mówiłam w myślach
„dasz radę, no, jeszcze trochę” i nie mogłam się oderwać od
czytania zastanawiając się, jak wszystko potoczy się dalej.
Eleonora
to ruda, pulchna dziewczyna, której życie nie rozpieszcza. Nie ma
żadnego własnego miejsca, gdyż za takie trudno uważać małą
klitkę, którą dzieli wspólnie z rodzeństwem (tak małą, że
Ci, dla których nie starcza miejsca w łóżku, śpią na podłodze).
W łazience brak drzwi, ubrania trzeba cerować i łatać, a
pieniędzy na jedzenie ciągle brakuje. Na domiar złego jest jeszcze
ojczym, któremu lepiej schodzić z drogi, bo nigdy nie wiadomo jak
bardzo jest pijany.
Park
to dzieciak z innej bajki. Jego rodzice się kochają, mama jest
konsultantką Avonu, a głównym problemem jest dla niego
zrobienie prawa jazdy. Mieszka w domu nieopodal dziadków, ma własny
pokój pełen komiksów, w którym stoi łóżko wodne i stosy
płyt z muzyką.
Losy
bohaterów łączy autobus, a właściwie codzienna wspólna droga do
szkoły (mimo że ich pierwsze spotkanie nie należy do kategorii
tych najprzyjemniejszych). Nie będę streszczała wydarzeń, zdradzę
tylko, że proces ich poznawania się jest powolny i uroczy.
Jest tak pełen uroku, jak może być go pełna tylko niepewność
pierwszego w życiu zainteresowania płcią przeciwną. Moim zdaniem
to właśnie klimat jaki stwarza autorka jest najmocniejszym punktem
tej powieści. Niedopowiedzenie, płochliwość, wstyd, niepewność,
strach, błogość, zrozumienie, magia – czy nie one towarzyszą
każdemu z nas przy pierwszych małoletnich poruszeniach serca?
Rainbow Rowell jest w stanie oddać to wszystko w opowiadanej przez
siebie historii.
Wspominałam, że akcja rozgrywa się w latach osiemdziesiątych? To tylko powieści pomaga, zwłaszcza, że dzięki zamiłowaniom Parka możemy zapoznać się z muzyką tamtych lat.
Książka Eleonora i Park opowiada nie tylko o pierwszej miłości w
dramatycznych okolicznościach i zmaganiach młodych ludzi z ich
osobistymi problemami, ale również o biedzie, przemocy,
patologii i tematach tabu. Na szczęście w powieści znajduje
się światełko optymizmu w postaci poczucia tego, że można
znaleźć coś pięknego nawet w sytuacjach, które wydają się
najgorsze.
Podsumowanie
Autor:
Rainbow Rowell
Tytuł oryginału: Eleanor & Park
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Rok
wydania: 2015
Liczba
stron: 340
Dla
kogo? Zdecydowanie dla młodych ludzi. Dla tych, którzy nie
radzą sobie z własnymi problemami, dla tych, którzy poszukują
pocieszenia... ale także dla tych, którzy nie mają na co narzekać
– po to, aby dostrzegli, że ktoś obok może wołać o pomoc.
Swoją drogą, gdyby ta książka miała stać się kiedyś lekturą
szkolną, to może nauczyłaby kilkoro dzieciaków, że za fasadą
„klasowego dziwoląga” kryje się czująca osoba, która wcale
nie pozostaje obojętna na wyzwiska, mimo że bardzo stara się nie
okazywać jak cierpi.
Coś ode mnie: Po przeczytaniu Eleonory i Parka nie mogłam zacząć czytać niczego innego przez kilka dni. Ciągle tkwiłam w ich świecie, chciałam wiedzieć co będzie dalej – dopiero po chwili uświadamiałam sobie, że to już koniec, skończyłam czytać, ewentualne zakończenie (które nie do końca jest oczywiste!) muszę wymyślić sobie sama w głowie. Najbardziej przemówiła do mnie chyba jednak ta warstwa, która miała być tylko tłem wydarzeń; fragmenty, które byłyby doskonałym materiałem na lekcję wychowawczą w gimnazjum.
Treść: 7/10
Styl: 7/10
Okładka: 10/10
Treść: 7/10
Styl: 7/10
Okładka: 10/10
Moja ocena: 8/10
Jestem bardzo ciekawa "Eleonory i Parka", dlatego pewnie sięgnę po nią w wakacje :)
OdpowiedzUsuńsomeculturewithme.blogspot.com
Zdecydowanie polecam, chociaż mam świadomość, że jest to książka kontrowersyjna i nie trafia w gust wszystkich osób. Sama się przekonasz czy Ci odpowiada ;)
UsuńJednak nie tylko dla nastolatków, bowiem ja dawno nastolatką nie jestem, a książkę przeczytałam i bardzo mnie urzekła ;) Zgadzam się, to nie jest cukierkowa książka o miłości, ma wiele goryczy, ale ja czułam nie się przytłoczona tą książką, spędziłam piękne chwile poznając Eleonorę i Parka... też za nimi tęsknię ;) a już stara baba jestem ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Będę obserwować ;)
Czyli nie tylko mi za nimi tęskno!
UsuńCzytałam tą książkę i bardzo mi się podobała. Polubiłam Eleonorę i Parka. Cały proces ich poznawania się jest uroczy. Oboje mają ciekawe osobowością, są umieszczeni w ciekawych czasach. Fajne jest to, że oni się przyjaźnią i dopiero potem są parą. Uważam, że związek powinien opierać się na przyjaźni.
OdpowiedzUsuńPodsumowując to urzekająca książka o pierwszej miłości :)
Pozdrawiam Tris *.* z http://hopebravestory.blogspot.com/
Popieram, także nie wyobrażam sobie związku bez przyjaźni. A to, że oni tak się wspierają, mimo wybitnie niesprzyjających okoliczności - jest po prostu piękne.
Usuń