poniedziałek, 22 czerwca 2015

Rainbow Rowell „Eleonora i Park”






„A może - myślał sobie teraz - po prostu nie rozpoznawałem wszystkich poprzednich dziewczyn. Tak jak komputer odrzuci dyskietkę, jeśli nie rozpozna formatu pliku. Kiedy dotknął dłoni Eleonory, rozpoznał ją. Wiedział o tym (…).
-Nic, co było przed tobą, się nie liczy - zapewnił ją. - I nie potrafię sobie w ogóle wyobrazić czegokolwiek po tobie.”

Park

Eleonora i Park to powieść dla nastolatków, która porusza problem pierwszej miłości między dziewczyną pełną tajemnic i szkolny samotnikiem... Stereotypowo i znajomo? No cóż, nie do końca. Sięgając po tę książkę miałam całkowicie inne wyobrażenie o jej treści – śliczna, cukierkowa okładka, zapowiedź równie cukierkowego tematu i młodziutkich bohaterów, którzy poznają cukierkową pierwszą miłość. Bardzo przyjemnie się rozczarowałam, bo słodko nie było ani trochę.

 Postacie głównych bohaterów nie są płaskie i jednoformatowe. O Niej prawdy dowiadujemy się stopniowo. Ma swoje lęki i ciężkie doświadczenia. On zastanawia się czy aby na pewno wszystko z nim w porządku i czy na pewno lubi... dziewczyny. Czytając powieść miałam wrażenie jakby jej postacie były prawdziwe, z krwi i kości. Niestety często autorom nie udaje się uniknąć zaszufladkowania postaci jako „ta dobra”, „ten wredny”, „ta, która ma supermoc, ale też słabość, przez którą może nie uratować świata” itd. Tutaj kibicowałam postaciom, mówiłam w myślach „dasz radę, no, jeszcze trochę” i nie mogłam się oderwać od czytania zastanawiając się, jak wszystko potoczy się dalej.

Eleonora to ruda, pulchna dziewczyna, której życie nie rozpieszcza. Nie ma żadnego własnego miejsca, gdyż za takie trudno uważać małą klitkę, którą dzieli wspólnie z rodzeństwem (tak małą, że Ci, dla których nie starcza miejsca w łóżku, śpią na podłodze). W łazience brak drzwi, ubrania trzeba cerować i łatać, a pieniędzy na jedzenie ciągle brakuje. Na domiar złego jest jeszcze ojczym, któremu lepiej schodzić z drogi, bo nigdy nie wiadomo jak bardzo jest pijany.

Park to dzieciak z innej bajki. Jego rodzice się kochają, mama jest konsultantką Avonu, a głównym problemem jest dla niego zrobienie prawa jazdy. Mieszka w domu nieopodal dziadków, ma własny pokój pełen komiksów, w którym stoi łóżko wodne i stosy płyt z muzyką. 

Losy bohaterów łączy autobus, a właściwie codzienna wspólna droga do szkoły (mimo że ich pierwsze spotkanie nie należy do kategorii tych najprzyjemniejszych). Nie będę streszczała wydarzeń, zdradzę tylko, że proces ich poznawania się jest powolny i uroczy. Jest tak pełen uroku, jak może być go pełna tylko niepewność pierwszego w życiu zainteresowania płcią przeciwną. Moim zdaniem to właśnie klimat jaki stwarza autorka jest najmocniejszym punktem tej powieści. Niedopowiedzenie, płochliwość, wstyd, niepewność, strach, błogość, zrozumienie, magia – czy nie one towarzyszą każdemu z nas przy pierwszych małoletnich poruszeniach serca? Rainbow Rowell jest w stanie oddać to wszystko w opowiadanej przez siebie historii.

Wspominałam, że akcja rozgrywa się w latach osiemdziesiątych? To tylko powieści pomaga, zwłaszcza, że dzięki zamiłowaniom Parka możemy zapoznać się z muzyką tamtych lat.

Książka Eleonora i Park opowiada nie tylko o pierwszej miłości w dramatycznych okolicznościach i zmaganiach młodych ludzi z ich osobistymi problemami, ale również o biedzie, przemocy, patologii i tematach tabu. Na szczęście w powieści znajduje się światełko optymizmu w postaci poczucia tego, że można znaleźć coś pięknego nawet w sytuacjach, które wydają się najgorsze.



Podsumowanie
Autor: Rainbow Rowell

Tytuł oryginału: Eleanor & Park
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 340

Dla kogo? Zdecydowanie dla młodych ludzi. Dla tych, którzy nie radzą sobie z własnymi problemami, dla tych, którzy poszukują pocieszenia... ale także dla tych, którzy nie mają na co narzekać – po to, aby dostrzegli, że ktoś obok może wołać o pomoc. Swoją drogą, gdyby ta książka miała stać się kiedyś lekturą szkolną, to może nauczyłaby kilkoro dzieciaków, że za fasadą „klasowego dziwoląga” kryje się czująca osoba, która wcale nie pozostaje obojętna na wyzwiska, mimo że bardzo stara się nie okazywać jak cierpi.

Coś ode mnie: Po przeczytaniu Eleonory i Parka nie mogłam zacząć czytać niczego innego przez kilka dni. Ciągle tkwiłam w  ich świecie, chciałam wiedzieć co będzie dalej – dopiero po chwili uświadamiałam sobie, że to już koniec, skończyłam czytać, ewentualne zakończenie (które nie do końca jest oczywiste!) muszę wymyślić sobie sama w głowie. Najbardziej przemówiła do mnie chyba jednak ta warstwa, która miała być tylko tłem wydarzeń; fragmenty, które byłyby doskonałym materiałem na lekcję wychowawczą w gimnazjum. 

Treść: 7/10
Styl: 7/10
Okładka: 10/10
Moja ocena: 8/10





6 komentarzy:

  1. Jestem bardzo ciekawa "Eleonory i Parka", dlatego pewnie sięgnę po nią w wakacje :)

    someculturewithme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam, chociaż mam świadomość, że jest to książka kontrowersyjna i nie trafia w gust wszystkich osób. Sama się przekonasz czy Ci odpowiada ;)

      Usuń
  2. Jednak nie tylko dla nastolatków, bowiem ja dawno nastolatką nie jestem, a książkę przeczytałam i bardzo mnie urzekła ;) Zgadzam się, to nie jest cukierkowa książka o miłości, ma wiele goryczy, ale ja czułam nie się przytłoczona tą książką, spędziłam piękne chwile poznając Eleonorę i Parka... też za nimi tęsknię ;) a już stara baba jestem ;p
    Pozdrawiam :) Będę obserwować ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tą książkę i bardzo mi się podobała. Polubiłam Eleonorę i Parka. Cały proces ich poznawania się jest uroczy. Oboje mają ciekawe osobowością, są umieszczeni w ciekawych czasach. Fajne jest to, że oni się przyjaźnią i dopiero potem są parą. Uważam, że związek powinien opierać się na przyjaźni.
    Podsumowując to urzekająca książka o pierwszej miłości :)
    Pozdrawiam Tris *.* z http://hopebravestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram, także nie wyobrażam sobie związku bez przyjaźni. A to, że oni tak się wspierają, mimo wybitnie niesprzyjających okoliczności - jest po prostu piękne.

      Usuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, wszystkie czytam i zawsze na nie odpowiadam. Dziękuję za Wasze słowa!