środa, 11 listopada 2015

Agata Christie „I nie było już nikogo"




A ten jeden, ten ostatni
Tak się przejął dolą srogą,
Że aż z żalu się powiesił,
I nie było już nikogo.
 A. Christie „I nie było już nikogo”


W końcu! Wśród nawału nauki, udało mi się znaleźć chwilkę na napisanie recenzji. Nie będzie to niestety recenzja książki ostatnio przeczytanej (bo na tej liście chwilowo królują tylko podręczniki medyczne), ale książki, którą czytałem po raz pierwszy wieeele lat temu. Oto najlepszy kryminał Agaty Christie! Książka, która zajęła 19 miejsce na liście 100 najlepszych powieści kryminalnych. Dzieło wybitne. A zarazem moje pierwsze spotkanie z Christie, stąd mój ogromny sentyment do tej pozycji. Czemu konkretna ta książka jest uznawana za takie arcydzieło? 

Na odciętą od świata Wyspę Żołnierzyków, tajemniczy milioner zaprasza dziesięć osób, które nic ze sobą nie łączy. Sam gospodarz jednak się nie pojawia. W czasie kolacji zostaje natomiast odtworzona płyta, na której nagrany głos oskarża kolejno wszystkie osoby o morderstwo, jakie rzekomo popełnili w przeszłości i za które nie ponieśli kary. Każda  z osób znajduje w sowim pokoju dziecięcy wierszyk Dziesięciu żołnierzyków, gdzie wraz z każdą zwrotką ginie jeden żołnierzyk. Dodatkowo,
na stole w jadalni, ktoś ustawia dziesięć porcelanowych żołnierzyków. Nadciąga przypływ i z wyspy nie można odpłynąć. Tej samej nocy zaczyna się makabryczna zabawa… Giną kolejne osoby na wzór rymowanki, a z każdą śmiercią, ze stołu znika jedna figurka. Kto jest mordercą? Wszak na wysepce nie ma nikogo więcej. Wzajemne oskarżenia i podejrzliwość, powoli pchają gości w objęcia obłędu. A szaleniec wciąż pozostaje nieodkrytym…

Makabryczna powieść z bardzo dynamiczną akcją. A to niebanalna sztuka tak wszystko rozegrać na raptem 200 stronach. Ba! 10 morderstw na 200 stronach?! Rzecz wydaje się niemożliwa, a jednak! W jakiej innej książce dostaniemy tyle zbrodni? Na dodatek wykonanych z taką finezją i pomysłowością. Jeśli jakieś znacie, to czekam na odzew ;)

Książka należy gatunkowo do kryminału, ale nie sposób nie przyznać, że ma ona elementy horroru. Wciąż pamiętam ten dreszczyk emocji i przerażenia gdy czytałem ją jako 12-letnie dziecko, siedząc w nocy sam w salonie. I czytając ją teraz, jako 23-letni chłop, również mam podobne odczucia.

Cóż mogę jeszcze dodać... Naprawdę, ze świecą szukać lepszego kryminału. Przez całą książkę, jak zawsze, zadajemy sobie sztandarowe pytanie: „kto” i „po co", a na koniec, Królowa Kryminału i tak postanawia z nas zadrwić. Rozwiązanie niby wydaje się oczywiste, ale trudno na nie wpaść. Ach… Ta książka z pewnością jest esencją wszystkich zdolności Christie. Mam już jako takie rozeznacie wśród jej twórczości i z całą stanowczością mogę powiedzieć, że jest to jej najlepsze dzieło, a w dodatku chyba najbardziej nieszablonowe w swej (jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać) formie.

W ramach ciekawostki mogę dodać, że książka pierwotnie nosiła tytuł Dziesięciu małych Murzynków (tudzież Indianiątek, Żołnierzyków czy Marynarzyków), ale na prośbę wnuka autorki, tytuł został zmieniony. Książka została również wiele razy zekranizowana, a nawet powstała gra komputerowa na jej podstawie!


Gorąco polecam i zachęcam do zapoznania się. Nie pożałujecie. Może ta książka rozpali w was miłość do Christie? Tak było w moim przypadku i mam nadzieję, że i wam przypadnie do gustu.


Podsumowanie:
Autor: Agata Christie











Tytuł oryginalny: And Then There Were None
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 216

Dla kogo? Obowiązkowa historia dla wszystkich miłośników kryminałów (nie tylko tych napisanych przez Agatę Christie). Jeśli ktoś planuje rozpocząć swoją przygodę z Królową, to nie ma nic lepszego na start. Nawet jeśli ktoś nie zamierza kontynuować lektury książek Christie, to I nie było już nikogo jest obligatoryjną pozycją dla każdego szanującego się czytelnika!

Coś ode mnie: Wychwaliłem książkę już w poście więc sam nie wiem co jeszcze mogę dodać. Ten kryminał (oraz Morderstwo w Orient Expresie) zajmuje jedno z najwyższych miejsc na mojej prywatnej liście "Książek ulubionych".

Treść: 9/10
Styl: 9/10
Okładka: 8/10
Moja ocena: 10/10

10 komentarzy:

  1. A! Kocham, kocham, kocham ;) To jak na razie mój ulubiony kryminał Christie. Autorka wspięła się w nim na wyżyny swoich możliwości ;) Nic dodać, nic ująć. Cudo! ;)

    Pozdrawiam,
    Czytelnicze turbulencje- klik!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedyna książka Christie jaką dotychczas przeczytałam i to już dosyć dawno i nie potrafiłam się nią zachwycić. Owszem, jest bardzo bardzo dobra, ale nie wywołała u mnie takiego efektu "wow". Myślę, że czas, by sięgnąć po inne książki swojej imienniczki i docenić jej twórczość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam "Trzecia lokatorka", "Po pogrzebie", "Morderstwo na plebanii", "Niespodziewany gość"

      Usuń
  3. a ja dalej wierzę, że zobaczę kiedyś wszystkie książki Christie na swojej półce... i to mnie tak strasznie powstrzymuje przed czytaniem :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam nic Christie (wiem, wstyd!!!), ale koro od tej pozycji mogę zacząć to tak właśnie zrobię!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomysł jest genialny. Juz jestem zachwycona.
    Koniecznie muszę przeczytać.

    Pozdrawiam
    blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Christie. Na swojej liście mam już kilka jest twórczości. Muszę to nadrobić!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na tego "Oskarżonego" ;) nie czytałem tej książki... na razie przerzuciłem się na Franz Andreas - "Ślady, których nie było" póki co, zapowiada się bardzo ciekawie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Osobiście - UWIELBIAM!
    Jedna z moich ulubionych powieści w ogóle!

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, wszystkie czytam i zawsze na nie odpowiadam. Dziękuję za Wasze słowa!