Nie wiem czy już zwierzałam się z tego, że przez lata uczyłam się niemieckiego (w liceum nawet w klasie o profilu językowym!), wkładając w to naprawdę dużo wysiłku, by po skończeniu lektoratu na studiach nie mieć z tym językiem właściwie nic wspólnego. Od kilku miesięcy zastanawiałam się, co mogłabym zrobić, by wiedza zbierana latami nie przepadała w odmętach pamięci... i któregoś dnia przyszła odpowiedź na te moje poszukiwania – był nią mail od wydawnictwa Colorful Media z propozycją współpracy. Nie mogłam się nie zgodzić, kiedy pomoc przyszła do mnie sama, a Po drugiej stronie książki dostało okazję do rozwinięcia się w nowych obszarach ;). Jeśli jeszcze nie znacie, to przedstawiam Wam Deutsch Aktuell – magazyn dla uczących się języka niemieckiego.
Czasopismo wydawane jest co dwa miesiące, a każdy numer jest w języku niemieckim i dotyka zakresu tematycznego ze świata oraz kultury. Na poruszaną tematykę składają się: informacje dotyczące aktualnych wydarzeń (Aktuell), opisy różnych wydarzeń społeczno-kulturalnych i tradycji krajów niemieckojęzycznych (Kultur), szeroko pojęte tematy społeczne oraz informacje o znanych osobistościach (Leute), sprawy środowiska, natury (Umweltschultz), przedstawienie ciekawych miejsc na mapie świata (Reise) oraz tematy rozrywkowe (Freizeit).Dzięki uprzejmości wydawnictwa mogłam zapoznać się z pięcioma numerami czasopisma, ale (ze względu na uporządkowany i podobny układ treści w każdym z numerów) przedstawię Wam ten najnowszy, majowo-czerwcowy, siedemdziesiąty szósty numer z pomnikiem muzykantów z Bremy na okładce.
źródło: da.colorfulmedia.pl |
Na początku numeru znajduje się zawsze kilka informacji w pigułce (In der Kürze liegt die Würze) – w tym dowiadujemy się z krótkich notek m.in., że palacze po wypaleniu ostatniego papierosa są jeszcze wiele lat narażeni na zachorowanie na raka płuc a bezrobocie w Europie spadło do najniższego poziomu od ok. 4,5 roku.
W części poświęconej filmom, książkom i muzyce najbardziej zainteresowała mnie wzmianka o ekranizacji Dziennika Anny Frank, nie wiedziałam o tym przedsięwzięciu, więc szybko muszę nadrobić lekturę!
Dalej mamy kalendarz na dwa miesiące (maj i czerwiec), w którym zaznaczone są co ważniejsze daty – wiedzieliście, że 15 maja obchodzony jest międzynarodowy dzień rodziny?
Obok kalendarza twórcy czasopisma postanowili tłumaczyć w zabawny i komiksowy sposób (Die Abenteuer von Olga und Stefan) związki frazeologiczne, po jednym na numer – aktualne powiedzonko to Liebe geht durch den Magen, przez żołądek do serca!
W części poświęconej filmom, książkom i muzyce najbardziej zainteresowała mnie wzmianka o ekranizacji Dziennika Anny Frank, nie wiedziałam o tym przedsięwzięciu, więc szybko muszę nadrobić lekturę!
Dalej mamy kalendarz na dwa miesiące (maj i czerwiec), w którym zaznaczone są co ważniejsze daty – wiedzieliście, że 15 maja obchodzony jest międzynarodowy dzień rodziny?
Obok kalendarza twórcy czasopisma postanowili tłumaczyć w zabawny i komiksowy sposób (Die Abenteuer von Olga und Stefan) związki frazeologiczne, po jednym na numer – aktualne powiedzonko to Liebe geht durch den Magen, przez żołądek do serca!
W następnej części pokazane są sylwetki dwojga znanych osób, Jana Frodeno i Angelique Kerber, sportowców. Choć sama nie jestem zbyt zainteresowana sportową tematyką, to myślę, że niemieckojęzyczni fani tych dwojga będą ukontentowani ilością informacji o nich zawartych w tekstach.
Dalej dowiadujemy się czym są Dni Hesji (Hessentag). Jest to wydarzenie kulturalne, organizowane co roku od 1961, podczas którego odbywa się wiele koncertów, wystaw i przedstawień teatralnych. Warto na nie zwrócić uwagę, gdyż w Niemczech uważane jest za największą i najstarszą tego typu imprezę. Tegoroczne, już pięćdziesiąte szóste obchody właśnie mają miejsce (do 29 maja – może ktoś jeszcze zdąży! :)) w Herborn.
W tej samej (kulturalnej) części mamy też okazję poczytać co nieco o ślubie Marcina Lutra i zapoznać się z wspomnieniem o niedawno zmarłym Karlu Dedeciusie – pochodzącym z naszego kraju tłumaczu niemieckim oraz popularyzatorze literatury polskiej.
Dalej dowiadujemy się czym są Dni Hesji (Hessentag). Jest to wydarzenie kulturalne, organizowane co roku od 1961, podczas którego odbywa się wiele koncertów, wystaw i przedstawień teatralnych. Warto na nie zwrócić uwagę, gdyż w Niemczech uważane jest za największą i najstarszą tego typu imprezę. Tegoroczne, już pięćdziesiąte szóste obchody właśnie mają miejsce (do 29 maja – może ktoś jeszcze zdąży! :)) w Herborn.
W tej samej (kulturalnej) części mamy też okazję poczytać co nieco o ślubie Marcina Lutra i zapoznać się z wspomnieniem o niedawno zmarłym Karlu Dedeciusie – pochodzącym z naszego kraju tłumaczu niemieckim oraz popularyzatorze literatury polskiej.
Artykułu poświęcone sprawom społecznym w tym numerze Deutsch Aktuell przypadły mi najbardziej do gustu – jeden z nich dotyczył ponownej modzie na noszenie brody (przez mężczyzn, rzecz jasna! :)) a drugi opowiadał o szwajcarskiej restauracji założonej w 1999, w której można zjeść w ciemnościach i być obsługiwanym przez niewidomych kelnerów. Przy posiłku, z którego wyłączony jest zmysł wzroku ponoć wyostrza się smak i węch... ale przyznajcie – już dla samego przeżycia i wsparcia tej inicjatywy warto byłoby się znaleźć w takim miejscu, prawda?
W części poświęconej językowi znajduje się obszerny tekst o znajomości języków obcych w Niemczech – bo przecież to właśnie te umiejętności należą do najbardziej poszerzających ludzkie horyzonty. Nie obejdzie się też bez ćwiczenia z uzupełnianiem luk w tekście!
A na samym końcu okładkowa Brema z przepięknymi brukowanymi uliczkami (walczę ze sobą, by nie wyciąć uroczego zdjęcia, które towarzyszy tekstowi), jej historią, atrakcjami i kulinarnymi specjalnościami. Nic, tylko wybierać się na wycieczkę.
A na samym końcu okładkowa Brema z przepięknymi brukowanymi uliczkami (walczę ze sobą, by nie wyciąć uroczego zdjęcia, które towarzyszy tekstowi), jej historią, atrakcjami i kulinarnymi specjalnościami. Nic, tylko wybierać się na wycieczkę.
Podsumowując, gdybym teraz znów znalazła się w klasie maturalnej to Deutsch Aktuell bardzo by mi pomógł, szczególnie listami słówek, które zawarte są pod każdym tekstem (mogłabym się czymś popisać w wypracowaniach :)). Tak że jeśli chcecie poćwiczyć, sprawdzić lub rozwinąć swoje zdolności z języka niemieckiego, to polecam Wam ten tytuł bez wahania. W razie problemów z wymową możecie wspomóc się odsłuchaniem na stronie wydawnictwa lub pobraniem (tak, jest taka możliwość!) całych tekstów z magazynu.
Jestem zadowolona i chętna na więcej lingwistycznych zmagań, a Wy, czy czujecie się zachęceni?
Jestem zadowolona i chętna na więcej lingwistycznych zmagań, a Wy, czy czujecie się zachęceni?
Za możliwość zapoznania się z tytułem dziękuję wydawnictwu
Uczę się niemieckiego w szkole trzy lata, ale prawie nic z niego nie umiem! Nienawidzę tego języka, ale może to przez nauczycielkę...
OdpowiedzUsuńNauczyciel może niesamowicie wpłynąć na stosunek ucznia do przedmiotu, coś o tym wiem. Może spróbuj pouczyć się niemieckiego w inny sposób? Takie czasopismo może być jedną z ciekawych odskoczni od szkolnej rutyny. Mi bardzo pomogły niemieckie piosenki ;)
UsuńBardzoooo lubię te magazyny! Są genialne! :D
OdpowiedzUsuńAż szkoda, że nie czyta się w tych wszystkich językach, prawda? Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się rozpocząć naukę włoskiego!
UsuńUczę się niemieckiego w gimnazjum, jednak kompletnie nie umiem, nie rozumiem tego języka. Uważam, że niestety ta niechęć spowodowana jest okropnym podejściem nauczyciela. Na lekcjach najczęściej zobowiązuje u niego zasada: "A róbta co chceta!". Na szczęście w technikum nie mam zamiaru brać kontynuacji niemieckiego... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/05/7-dni-mae-przemyslenia.html
Wiesz... nie bez powodu skupiłam się na niemieckim, kiedy stwierdziłam, że z angielskiego daleko nie zajdę przy podobnej niechęci do przedmiotu i nauczycielach, którzy mi się trafili. I teraz niestety angielski znam tylko biernie, słowem się nie odezwę, chociaż sporo rozumiem, a ostatnio nawet zaczęłam oglądać seriale/ filmy bez napisów.
UsuńOsobiście nie przepadam za tym językiem, co nie znaczy, że w czasach liceum szedł mi źle. Ba! Bardzo lubię języki i szybko je łapię, ale sporo się zapomniało, więc może się skuszę na te niemieckie magazyny. ;) Póki co wertuję swoje angielskie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Chaotyczna A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Ja również rozpoczęłam współpracę z wydawnictwem, ale dla odmiany zrecenzuję niebawem czasopismo wspomagające naukę języka angielskiego ;-)
OdpowiedzUsuńchętnie przeczytałabym artykuł o noszeniu brody, ale nie po niemiecku. nigdy nie lubiłam tego języka. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie niemiecki to był zawsze czarną magią ;)
OdpowiedzUsuńnie lubie tego języka ale niestety w szkołach jest obowiązkowy :(
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Nie uczę się niemieckiego i raczej nie planuję, ale ogólnie myślę, że takie magazyny to świetna rzecz. Są ciekawym urozmaiceniem w nauce języków ;)
OdpowiedzUsuńEe, niemiecki to nie dla mnie, raczej preferuję języki romańskie - włoski, francuski (choć uczyłam się go w gimnazjum i od tamtej pory nie miałam większej styczności... ale nie zmienia to faktu, że chciałabym się go kiedyś porządniej nauczyć). Chociaż najpierw to wypadałoby angielski umieć na jakimś zaawansowanym poziomie. :P
OdpowiedzUsuńCo do tych magazynów, to jest świetna sprawa! Już nie raz chciałam sobie taki sprawić, ale zawsze było coś - a to brak pieniędzy przy sobie, a to mniej interesujące artykuły, a to brak czasu... Myślę, że w wakacje coś w tym kierunku postaram się zmienić.
[Patrz, kto zmartwychwstał :D]
a to ciekawe! nigdy nie słyszałam, ale prawdopodobnie dlatego, że nie uczę się niemieckiego i nieszczególnie mnie to interesuje xD w każdym razie bardzo podoba mi się idea i design tego magazynu :)
OdpowiedzUsuńOj tak... niemiecki. Kiedyś nawet lubiłam ten język, jednak moja pani z technikum bardzo postarała się o to, żeby to się zmieniło.
OdpowiedzUsuńDobra sprawa dla początkujących ;)
Pozdrawiam gorąco!
Niemieckiego uczyłam się też dwa lata, ale w podstawówce :) Z języka nie pamiętam zbyt wiele, a teraz wolałabym rozwinąć bardziej angielski, ewentualnie rosyjski :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiemiecki niestety nie jest dla mnie :D Uczyłam się go w gimnazjum, ale teraz mało co pamiętam i zresztą nigdy nie uczyłam się tego języka... :) Dla mnie lepszy byłby angielski albo ewentualnie francuski :D Fajnie byłoby się zaopatrzyć w jakiś egzemplarz kiedyś ^_^
OdpowiedzUsuńNigdy się nie uczyłam tego języka ale mogę stwierdzić iż raczej bym go nie polubiła. Szkoda, że nie ma tych magazynów w innych językach np. hiszpańskim.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://life-ishappiness.blogspot.com/