Nie kończę jeszcze czytania w tym roku, ale wątpię aby cokolwiek, co uda mi się przeczytać do końca miesiąca było lepsze (oczywiście w moim odczuciu) od książek, które przedstawiam poniżej. Nie znajdziecie wzmianki o zdecydowanej większości z nich na blogu, a nie chcę przechodzić koło nich bez słowa. Chcę się z Wami podzielić tym, co najbardziej przypadło mi do gustu czytelniczego podczas tego roku. Czytaliście coś z tej piątki?
Rok 1984, George Orwell
Dramatycznie możliwa i łatwa do wyobrażenia wizja świata, w którym każdy nasz ruch jest widziany i oceniany przez władzę. Wegetacja zamiast życia, wypełnianie rozkazów narzuconych z góry i brak prawa do własnych myśli. Świat wykreowany przez autora jest przerażający i niezwykle złożony (za co kieruję w stronę Orwella niskie ukłony). Polecam przeczytać każdemu... byśmy nie przegapili momentu, w którym tym podobne wizje zaczną być rzeczywistością.
Moja ocena: 10/10
Dziewczyny z Powstania, Anna Herbich
Lektura, która jest zbiorem prawdziwych historii opowiedzianych przez ich bohaterki, uczestniczki powstania warszawskiego. Jedna z lepszych, jakie przeczytałam w swoim życiu. Nie tylko dlatego, że trudne wydarzenia w niej opisane wydarzyły się naprawdę, ale dlatego, iż obudziła we mnie ogrom refleksji. Czy dzisiejsi ludzie potrafią być tak odważni, honorowi, oddani wartościom? Czy my w ogóle mamy wartości, za które jesteśmy w stanie oddać życie? Nie mogę powstrzymać się od dodania cytatu:
Najlepsi nasi ludzie, najlepsi Polacy zginęli w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie ich zabrakło, a ich miejsce zajęły szumowiny, karierowicze. To już nie jest to samo państwo i to już nie jest ten sam naród. Stary, wspaniały świat, w którym zostałam wychowana i którego byłam i chyba do dzisiaj jestem częścią, został unicestwiony. Wiele jeszcze czasu upłynie, nim to wszystko odrobimy.
Ten świat warto przypomnieć i poznać dzięki świadectwom zebranym między innymi w Dziewczynach z Powstania. Na pewno wrócę jeszcze do tej książki!
Moja ocena: 10/10
Po skończeniu czytania tej powieści płakałam, bo to jedna z najpiękniejszych, najprawdziwszych i najsmutniejszych książek jaką czytałam. Tłem jest druga wojna światowa, a bohaterką mała Niemka zakochana w słowach. Nic w Złodziejce książek nie jest do końca czarne ani białe. I nie ma tylko złych Niemców (jak twierdzą niektórzy, których znam, a którym będę gorąco tę książkę polecała, aby zmienili zdanie).
Moja ocena: 10/10
Opowieść, która niezwykle została spłycona w ekranizacji, a która jest tak bogata w emocje, że zdarza mi się teraz, po wielu miesiącach wracać do niej często myślami. O tym, jak życie jest przewrotne i jak kieruje nim przeznaczenie i przypadek, które to spierają się o pierwszeństwo w decydowaniu o ludzkim losie. Największym plusem jest głębokie wniknięcie w psychikę głównych bohaterów, lektura jest bowiem zapisem ich listów (wiadomości SMS, mailów, karteczek itd.).
Moja ocena: 8/10
To jedyna z przedstawionych dzisiaj książek, której recenzję napisałam. Właściwie jest to powieść, która niejako skłoniła mnie do założenia tego bloga i stała się pierwsza recenzją na nim opublikowaną... Nie będę pisała więc o niej drugi raz, tylko po prostu odeślę Was do popełnionego postu z czerwca – o, TU ;)
Moja ocena: 8/10
*
Jak widzicie, mam chyba zamiłowanie do literatury, w której akcja osadzona jest w niepomyślnych dla bohaterów czasach. Ciekawe z czego to wynika? A jaka byłaby Wasza piątka najlepszych książek przeczytanych w 2015 roku? Chętnie dowiem się z czym warto byłoby się zapoznać w 2016!
Z pozycjami 2-4 zgadzam się w stu procentach, a pierwszej nie czytałam i póki co nie zamierzam, a "Eleonora i Park" od dłuższego czasu za mną chodzi :) A skoro znajduje się w piątce najlepszych książek, które przeczytałaś w 2015 to coś musi to znaczyć i chyba ostatecznie czuję się do niej przekonana.
OdpowiedzUsuńDla mnie jedną z najlepszych książek przeczytanych w 2015 roku była książka "Zabłądziłam" Agnieszki Olejnik, "Oddam Ci słońce" Jandy Nelson.. a takie dłuższe zestawienie pewnie zrobię, bo muszę to dobrze przemyśleć :)
Apteka Literacka
Właśnie chodzi za mną Oddam ci słońce, więc pewnie sięgnę po tę książkę. O Zabłądziłam nie słyszałam, więc zrobię rekonesans w internecie i się zastanowię ;)
UsuńPierwszą i ostatnią na pewno kiedyś przeczytam. Pierwszą nawet już mam, więc o krok bliżej ;). Ostatnią bym chętnie przeczytała, ale waham się nad zakupem, bo nie jestem pewna, czy spodobałaby mi się aż tak, żeby uzasadnić koszt. "Fangirl" mi się podobała, ale nie na tyle, żeby zatrzymać w swojej kolekcji.
OdpowiedzUsuńJa chętnie kupię Eleonorę i Parka, gdy tylko znajdę jakąś promocję, bo naprawdę podobała mi się ta książka. Dla mnie nie była to opowieść o miłości, ale o życiu z problemami, o których istnieniu zapatrzone w swoje ego małolaty nie mają pojęcia.
OdpowiedzUsuńRok 1984 to jedna z lepszych książek jakie czytałam, świat przeraża. Zgadzam się zdecydowanie, zasłużone miejsce:) Złodziejkę książek mam w planach już od dłuższego czasu, mam nadzieję, że niedługo ją przeczytam:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIch perspektywy
Dostałam Złodziejkę w prezencie urodzinowym i był to jeden z najbardziej trafionych prezentów w historii urodzin :-)
UsuńA ja mam "Eleonorę i Parka" i nadal nie czytałam, choć "Fangirl" mnie zachwyciło! Może jeszcze skuszę się w grudniu na kolejną powieść tej autorki? :D
OdpowiedzUsuńO widzisz, a ja właśnie Fangirl chciałabym bardzo przeczytać... A jeszcze bardziej mieć na własność.
UsuńAbsolutnie zgadzam się co do Złodziejki książek! Wspaniała, poruszająca powieść. ^_^
OdpowiedzUsuńReszty niestety nie czytałam, ale bardzo bym chciała Rok 1984. ;)
Nadrabiaj, nadrabiaj. Jeśli lubisz obserwować ludzkie zachowania w "trudnych czasach", to polecam też Dziewczyny z Powstania. Jedyne co w tym zestawieniu nie jest fikcją.
UsuńRok 1984 to geniusz, kocham tę książkę - a jednocześnie na samą myśl o niej mam ciarki. Przerażająca wizja. Zgadzam się również zdecydowanie co do Złodziejki książek; piękna historia, która jako pierwsza wycisnęła ze mnie łzy (dotąd nigdy jeszcze nie płakałam przy żadnej książce!). I chciałabym przeczytać Dziewczyny z powstania, strasznie długo już to za mną chodzi...
OdpowiedzUsuńOch, koniecznie zdobądź się na przeczytanie Dziewczyn z Powstania, jestem pewna, że nie pożałujesz. Ja bardzo, bardzo, bardzo chciałabym mieć tę książkę na własność.
UsuńDoskonale wiem, że Dziewczyny z Powstania mi się spodobają, uwielbiam wojenne książki, a taka to już w ogóle będzie czymś niezwykłym, nieschematycznym. Muszę tylko gdzieś upolować, choć w tego, co widzę, może lepiej będzie od razu kupić. :D
UsuńJa czytałam na czytniku, więc zawsze możesz w niepapierowy sposób... Choć tak, może od razu kup :-D
UsuńNie czytałam żadnej z tych książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Polecam szczególnie pierwsze trzy ;)
UsuńPiękne zestawienie. Najbardziej śmiać mi się chcę, że żadnej książki nie czytałam! Trzy z nich czekają na mnie na półce... ;)
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na Twoją opinię, mam nadzieję, że Ci się spodobają w równym stopniu co mnie.
UsuńLove, Rosie zupełnie mi się nie podobało, ledwo przebrnęłam przez pierwsze 60 stron po czym zrezygnowałam z tej lektury. poza tym czytałam rok 1984 i złodziejkę książek, te dwie pozycje nie mogły nie znaleźć się w tym zestawieniu. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com
No cóż, nie każdemu każda lektura "podejdzie", wiadomo ;). Rok 1984 zmienił moje postrzeganie na niektóre sprawy, świetna książka, DLA KAŻDEGO bez wyjątku.
UsuńNie czytałam żadnej z książek. Na moim blogu niedługo pojawi się top10. Zorganizowałam plebiscyt na najlepszą książkę i czekam teraz na głosy czytelników :)
OdpowiedzUsuńOj, niestety plebiscyt dotyczy tylko książek wydanych w 2015 roku, a ja z nowościami jestem troszkę na bakier, niestety ;(.
Usuńnie znam żadnej z tych ksiązek... ale może kiedyś, skoro polecasz:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam, przede wszystkim trzy pierwsze pozycje.
UsuńNie czytałam niczego z tych książek ale mam kilka z nich w planach.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMoim #1 na pewno byłaby "Złodziejka książek" - czyli moja ukochana książka ever. Bardzo mi się jeszcze podobała "Eleonora i Park" a "Love Rosie" bardziej podoba mi się w wersji filmowej ;) Już od kilku lat planuję zabrać się za "Rok 1984" jednak jak na razie nie znalazłam odpowiedniej okazji :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Lunatyczka
Przesyłam telepatycznie motywację do zabrania się za "Rok 1984", bo NAPRAWDĘ warto.
UsuńZestawienie jest naprawdę ciekawa, sama najchętniej przeczytałabym "Love, Rosie", bo jeszcze nie miałam takiej okazji. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciepła opowieść, wręcz idealna na ciemne grudniowe wieczory.
UsuńWyprzedziłaś mnie z tym postem, bo mam dokładnie taki sam w roboczych :D
OdpowiedzUsuńRok 1984 mam już na półce, ale jakoś nie mogę się za to zabrać... "Dziewczyny z powstania" też za mną chodzą, szkoda, że w mojej bibliotece są tylko "Dziewczyny z Syberii", ale to też zamierzam przeczytać. A "Love, Rosie"... brak słów ♥
Buziaki i wesołych świąt!
BOOKBLOG
Z "Rokiem 1984" nie zwlekaj, warto się zapoznać :-)
UsuńZłodziejka książek to moja faworytka w tym zestawie, widziałam także film, równie dobry, a z ekranizacjami różnie bywa. dziewczyny z Powstania: jedną znam osobiście, ma prawie 90 lat, cudowna pani Basia, z którą zawsze miło porozmawiać na każdy temat, chociaż akurat na opowieści o Powstaniu trudno ją namówić, zbyt bolesne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie:-)
Ekranizacji Złodziejki książek jeszcze nie widziałam, troszkę boję się "a co jeśli mi się nie spodoba" :).
UsuńOgromnie zazdroszczę w takim razie znajomości z kimś, kto jest prawdziwym świadkiem historii.
Odpozdrawiam od-kilkunastu-minut poświątecznie :)
Nie czytałam żadnej z nich chociaż "Złodziejka książek" oraz "Eleonora" leżą na półce :/ Za mało dni ma rok zdecydowanie :D
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze zdążysz przed końcem 2015 się na którąś z nich zdecydować? :)
UsuńZ Twoich propozycji czytałam tylko "Złodziejkę książek", która bardzo mi się podobała, natomiast do Orwella zbieram się i zbieram i zebrać nie mogę, może w przyszłym roku? :)
OdpowiedzUsuńW tym roku podobało mi się całkiem sporo książek, ale gdybym miałam wybrać 5 to byłyby może takie: Ilion - Dana Simmonsa, Planeta zła - Robert Scheckley, Grona gniewu - John Steinbeck, Złoty sen - Grażyna Jeromin-Gałuszka oraz cała saga Camilli Lackberg :)
Orwella polecam! A ja nie znam za to czytanych przez Ciebie książek, więc chyba jesteśmy kwita ;). Z wymienionych obiły mi się o uszy tylko Grona gniewu, po które z chęcią bym sięgnęła. Może w 2016?
Usuńzgodze się co do "Złodziejki książek", ale "Eleonora i Park" była dla mnie męczarnią
OdpowiedzUsuńAkurat Eleonora i Park zbierają dość kontrastowe recenzje, wiem ;)
Usuń