Cześć, tu Jednoręka Książniczka. Październik nie był łaskawy ani dla mnie, ani dla CzarnoKsiążnika. Jego pochłonęły całkowicie studia, co możecie dostrzec w poniższym podsumowaniu, a mnie... Mnie pokonał wuef. Tak, wychowanie fizyczne na piątym roku studiów się zdarza. Podpisałabym się raczej pod tym, że nie służy zdrowiu - dla podkreślenia sądu przedstawiam zdjęcie poniżej. Gips przekreslił moje plany dwóch recenzji w tym miesiącu, nie komentowałam także Waszych blogów - wierzcie, że pisanie tego podsumowania przy użyciu jednej dłoni to katorga :). Nie będę więc dłużej męczyła lewej kończyny, która mi pozostała i przejdę do zsumowania książkowych "dokonań" tego miesiąca.
Książki zrecenzowane w ostatnim miesiącu:
1. You Are So Loved, praca zbiorowa (7/10)
2. Marina, C. R. Zafón (8/10)
3. Przygody Koziołka Matołka, K. Makuszyński, M. Walentynowicz (8/10)
4. Cukiernia pod Amorem, M. Gutowska-Adamczyk (recenzja serii) (8/10)
Książki przeczytane w ostatnim miesiącu:
1. Marina, C. R. Zafón, ZRECENZOWANE (304 str.)
2.Przygody Koziołka Matołka, K. Makuszyński, M. Walentynowicz, ZRECENZOWANE (92 str.)
3. Król Lew, W. Disney, tej historii chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Przeczytałam znalazłszy ją w biblioteczce na wycieczce w Góry Stołowe. Co ciekawe – ta wersja nie uwzględnia drugiej części filmu animowanego i w szczęśliwym zakończeniu książeczki Simbie rodzi się... syn! (64 str.)
4. Kolorowy chleb; Niewidzialne lustro, M. Pavić, największą zaletą tej książki jest sposób jej wydania – dwa opowiadania dla dzieci są wydrukowane „do góry nogami” względem siebie. Zawiłość przekazu i metafor nie wskazuje jednak na to, by dzieci miały szansę te opowiadania zrozumieć. (120 str.)
5. Cukiernia pod Amorem. Hryciowie, M. Gutowska-Adamczyk (520 str.), ZRECENZOWANE
6. Szumiące wierszyki, I. Michalak-Widera, K. Węsierska (110 str.), zbiór wierszyków słowno-obrazkowych dla dzieci mających problemy z seplenieniem. Lektura typowo związana z zawodem, który zamierzam w przyszłości wykonywać.
7. Magia seksu, G. Masterton (292 str.), tak, to ten pan od horrorów. Gdyby ktoś nie wiedział ma w swoim dorobku ma także poradniki seksuologiczne. Szczerze – książkę ratuje tylko dowcip autora. Zdumiły mnie sposoby na uwiedzenie szefa w pracy i na przekonanie męża do wybaczenia zdrady. Autor rozpisuje się także o tym, że posiadanie wielu partnerów to świetna zabawa. Dziwna moralność. Nie polecam. (292 str.)
8. Dalsze losy Scarlett O'Hara i Retta Butlera, Anna Mildner, książeczka (naprawdę niezbyt wielkich rozmiarów), co do której miałam stanowczo za wysokie wymagania. Myslałam, że kontynuacja (chociaż nieoficjalna) tak cudownego dzieła jak Przeminęło z wiatrem powinna trzymać jakiś poziom. Bardzo się pomyliłam. To było coś STRASZNEGO. Tanie romansidło. (180 str.)
9. Gwiezdny pył, N. Gaiman, o tej pozycji wspominam niżej, to świeżynka w biblioteczce. (245 str.)
Ilość przeczytanych stron: 1927
Książka, która została przeze mnie najwyżej oceniona:
brak - w tym miesiącu recenzowałam same dobre książki, na to wychodzi ;)
Nowe na półce:
Książki zrecenzowane w ostatnim miesiącu:
No niestety, studia skutecznie uniemożliwiły mi pisanie recenzji w tym miesiącu. Mam nadzieję, że przyszły okaże się łaskawszy
Książki przeczytane w ostatnim miesiącu:
W tej kwestii październik też nie był litościwy. Musiałem się ograniczyć jedynie do książek uczelnianych, a konkretniej, w tym miesiącu do pediatrii, z którą się borykałem:
1. Wybrane zagadnienia z pediatrii tom II, pod redakcją J. Pietrzyka, przeczytany rozdział „Genetyka kliniczna” - 54 str.
2. Wybrane zagadnienia z pediatrii tom IV, pod redakcją J. Pietrzyka, przeczytany rozdział „Choroby endokrynologiczne” - 364 str.
3. Wybrane zagadnienia z pediatrii tom V, pod redakcją J. Pietrzyka, przeczytana całość - 315 str.
Ilość przeczytanych stron: 733
Nowe na półce:
W tej kwestii zdecydowanie lepiej! Kupka po prawej to prezenty i jedna nagroda. Znajdziemy w niej Doktora Żywago, Wakacyjny dyżur, Digimon Annual 2002, audiobook Ania z Zielonego Wzgórza i książkę, którą wygrałem na spotkaniu fanklubu Star Wars – Lordowie Sithów.Kupka po lewej, to moje zakupy (w tym zakupy z wykorzystaniem przypadkowo znalezionego bonu na książki na kwotę 100 zł :)). Po tej stronie znajdziemy Tarkina, Milczenie owiec, Pięć małych świnek, Tajemnice królów, W samotności, Małe szare komórki, Śmierć króla Artura, Śnieżka musi umrzeć, Sissi – cesarzowa mimo woli, biografię Mari Curie oraz mój kolejny akademicki podręcznik – Neurologia i neurochirurgia. Dawno nie zakupiłem tylu książek! W sumie w tym miesiącu wzbogaciłem się o 16 tytułów! Nie wiecie nawet jaki jestem z tego powodu kontent i dumny. Ale zarazem smutny, ponieważ w najbliższym okresie raczej nie będę miał ich kiedy czytać (za wyjątkiem oczywiście podręcznika z neurologii) :(
NASZE PODSUMOWANIE
Najchętniej czytana recenzja w ostatnim miesiącu: Marina, C. R. Zafón
Obserwatorzy: 47 (+12)
Wyświetlenia: 3087
Inne: randka w ciemno book tag (pierwszy tag na blogu!)
Mam nadzięję, że listopad będzie czytelniczo i recenzencko łaskawszy dla naszego bloga... ale to się okaże, studia lubią wsysać. Jeśli chcielibyście zobaczyć tutaj którąś z przeczytanych-niezrecenzowanych lub kupionych przez nas książek to dajcie znać. Niech książki będa z Wami, moi drodzy!
Oj biedactwo! Na razie się kuruj/rehabilituj z tą ręką, na pisanie będzie czas;) Trzymaj się, pozdrawiam!:) p.s Genialna figurka :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko będe mogła oswobodzić rękę z białego więzienia, dzięki, jesteś bardzo miła :).
UsuńA ta figurka to właściwie lalka... Pani Pocieszka CzarnoKsiążnika zauroczonego Maleficentą :)
O rany, coś Ty robiła na tym wfie?! Biedaku Ty :(
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać... wczułam się w berka na rozgrzewce i uciekając tyłem wpadłam na koleżankę (co skończyło się upadkiem na rękę) :(
UsuńOjej, co za pech! Ale to taka akcja bardzo w moim stylu - wiesz, całe życie wychodziłam cało ze wszelkich opresji, od wygięcia stóp w dziwne strony na nartach do spadania ze schodów, a złamałam sobie palec u nogi, przechodząc obok kredensu, więc tego. :P
OdpowiedzUsuńGratuluję tylu przeczytanych książek! A CzarnoKsiążnikowi nowości na półce (Milczenie owiec jest świetne! U mnie stoi cała tetralogia Harrisa, ochy i achy ♥)
Weź mi nawet nie mów, pierwsze pięć minut wuefu mnie pokonało :D.
UsuńTez jestem z siebie baaardzo dumna z powodu ilości przeczytanych książek, dzieki :)
Życzę duuuużo zdrowia! Mnie na wf-ie też zawsze spotykały wypadki, choć gipsu się na szczęście nie dorobiłam. Musze przeczytać w końcu Gwiezdny Pył i nie miałam pojęcia, że jest książka Król Lew! Ja w tym miesiącu nabyłam dość dużo książek, ale z czytaniem jest coraz ciężej. Brak czasu, a przecież do sesji jeszcze jest czas. Chyba zacznę recenzować książki do geologi :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
Latające książki
Obawiam się, że Gwiezdny pył może cię zawieść.. ja też nie mogłam się doczekac książki, której ekranizację pokochałam całą sobą. Jeden wielki klops z tego wyszedł, niestety.
UsuńJak ja zacznę recenzować książki o definicji znaczenia albo pasażach dziewiętnastowiecznego Paryża (???) to długiej żywotności blogowi nie wróżę ;D
Książniczko, gratuluję wyniku i życzę jak najszybszego powrotu do sprawności. :)
OdpowiedzUsuńCzarnoKsiążniku, świetne nabytki. :) Współczuję braku czasu na czytanie dla przyjemności. Domyślam się, jak to boli...
Dziękuję :*
UsuńOj, życzę szybkiego powrotu do zdrowia, mam nadzieję, że szybko pozbędziesz się gipsu :) Ale za to książkowy wynik bardzo dobry! Ciekawa jestem recenzji "Magicznego pyłu", będę wyglądać :)
OdpowiedzUsuńA CzarnoKsiążnikowi zazdroszczę tak pokaźnego stosika!
Mam tylko nadzieję, że gips to nie jakaś kara od losu za zatracenie się w książkach (póki była taka możliwość)!
UsuńŻyczę powrotu do zdrowia :)! To musi być irytujące mieć tak jedną rękę wyłączoną z użytkowania :(. Mam nadzieję, że nie bolało za bardzo.
OdpowiedzUsuńJa w domu mam Króla Lwa z ilustracjami z filmu, uwielbiałam przeglądać tę książkę ^^. Zresztą, ja to w ogóle Króla Lwa uwielbiam <3.
Eh, rzadko kiedy zdarza się dobra kontynuacja jakiejś znanej powieści :/.
Gwiezdny pył oglądałam kiedyś tam, lata świetlne temu. Ogromna szkoda, że książka tak cię rozczarowała :<. Uh, a książka, której nakład się skończył to najgorsze zło tego świata ;-;.
"Ania" <3.
Ja też chcę taki przypadkowy bon xD.
"Milczenia owiec" zazdroszczę, koleżanka mnie tym męczy od jakiegoś czasu :P. Ponoć świetne :).
Meh, nauka nie sprzyja zdrowemu czytelnictwu :/.
City of Dreaming Books
W pierwszej chwili gwiazdy zamigotały mi przed oczami, ale teraz jest już prawie dobrze z reką, dziękuję.
UsuńJa uwielbiam wszystko co Disney', więc nie musisz mi tłumaczyć ;).
Gratuluję wyniku. A dla ciebie i twojej ręki zdrowia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dzięki!
UsuńŚwietny wynik! Aż pozazdrościć... Sama nie zaszalałam z tym czytaniem tak, jakbym tego chciała. ;) Powrotu do zdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Ja właśnie ogromnie zaszalałam, ale nie wróżę pobicia tego rekordu szybko. Życie zaczyna wydzierać wolny czas!
Usuńno tak, pisanie jedną ręką jest strasznie irytujące :/ mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia i będzie się tu pojawiać więcej wpisów :) bo Czarnoksiążnika na rzucenie książek z uczelni namawiać nie będę:D
OdpowiedzUsuńNie, jego do takich rzeczy nie namawiaj, w końcu nie chcemy iśc później do niedouczonego lekarza :).
Usuńa ze mną już nieco lepiej, choć poniedziałkowy WF sobie chyba jesczze daruję...
Cieszę się, że u mnie na magisterce w-fu nie było. ;-) A wyników gratuluję ze szczerego serca, bo są świetne!
OdpowiedzUsuńDzięki! A co do wuefu... krew człowieka zalewa. Na licencjacie hala + basen w jednym tygodniu, teraz na magisterce hala, a w przyszłym roku (jeśli z drugiego kierunku nie przeniosę się na zaoczne) czeka mnie powtórka z rozrywki - hala + basem. Grrr.
Usuń