piątek, 4 marca 2016

TAG: liebster blog award #3



Dziś miała ukazać się recenzja, ale... spotkałam w tramwaju osobę, której dawno nie widziałam, a z którą od słowa do słowa umówiłam się na... za chwilę ;). Z braku czasu na napisanie czegoś dłuższego postanowiłam zrealizować zaległe LBA od Clevleen (dziękuję za nominację!).

Nie rezygnuję ze swojego postanowienia zaczytanego marca, wręcz przeciwnie - w każdej możliwej chwili zaczytuję się w ogromnej czarnej księdze z napisem Blackout. Niedługo napiszę Wam co o niej myślę, a w międzyczasie zachęcam do przeczytania zadanych mi pytań i moich odpowiedzi.


1. Co lubisz robić wolnym czasie?
Czytać, rysować, kolorować, oglądać seriale i filmy, wybierać się na małe i duże wycieczki, spotykać się z dobrymi ludźmi.

2. Trzy rzeczy bez których nie możesz przeżyć to...?
Osoby mi bliskie, poczucie sensu tego, co robię i czekolada.

3. Wierzysz w zjawiska paranormalne? Dlaczego tak/nie?
Chyba muszę, po tych wszystkich opowieściach osób z rodziny, które „nękały duchy”. Najlepsza jest opowieść mojej mamy – co wrażliwsi niech przejdą do kolejnego pytania.
W czasie wakacji w domku nad jeziorem przebudziła się w środku nocy, ponieważ czuła, że ktoś ją dusi. Ponoć przez okno patrzyła na nią kobieta. Mama uznała, że coś jej się przywidziało, ale nie mogła oddychać, więc obudziła mojego tatę. Po chwili mamie się polepszyło i oboje położyli się z powrotem spać. Rano tata zapytał, o co właściwie chodziło i co to za kobieta w chuście stała za oknem. Mama nie mówiła mu w nocy o żadnej postaci, która jej się „przywidziała”... 
PS Moja mama bardzo sceptycznie podchodzi do wszelkich „nienormalności”, a o całym zdarzeniu powiedziała mi dopiero po dwóch latach.

4. Jak wygląda twój wymarzony dom?
Jest położony nad morzem, praktycznie na plaży. W otoczeniu lasu. Z wielkimi oknami, kominkiem i ogromem ciepła oraz miłości.

5. Co uważasz o fanfiction?
Dawniej się zaczytywałam i potrafiłam spędzić naprawdę długie godziny na różnych blogach. Obecnie już chyba z tego wyrosłam, bo irytują mnie schematy fabularne (zazwyczaj przebiega to następująco: niechęć, miłość, wypadek, ciąża) błędy stylistyczne, ortograficzne itd., itp. autorek. Zbyt wiele lat przesiedziałam na filologii, żeby bez mrugnięcia okiem przyglądać się kwiatkom typu „tym ludzią”.

6. Po jakiej książce ostatnio miałaś/eś kaca książkowego?
Nie pamiętam czy najpierw pochłonęłam Eleonorę i Parka, czy też Love, Rosie, ale były to dwie książki, które czytałam jedna po drugiej, i po których właściwie do tej pory czuję niedosyt. A rzadko zdarza mi się coś takiego odczuwać – z tymi powieściami zapoznawałam się blisko rok temu :)

7. Jakim zwierzęciem chciałbyś/abyś być?
Chyba ptakiem – w końcu mogłabym spełnić marzenie o lataniu.

8. Co uważasz o czytnikach ebooków?
Lekka alternatywa do torebki lub plecaka w czasie podróży. Mam i głównie właśnie w taki sposób używam tego urządzenia. Nie wyobrażam sobie zabierać stosu książek na wycieczkę rowerową pomorzem. Czytnik sprawdza się w takich przypadkach IDEALNIE.

9. Jak dużo byłabyś w stanie poświęcić dla marzeń?
Strach przed nieznanym, pieniążki i opinię innych o mojej osobie. Bo przecież nie napiszę, że wszystko... Gdybym miała spełnić marzenie o lataniu i skoczyć z trzydziestego piętra po to, żeby przez kilka sekund przed śmiercią poczuć się jak ptak... to byłoby chyba odrobinę za dużo. Swoją drogą, wiecie co to latanie w tunelu aerodynamicznym? Jak już uzbieram ocean pieniędzy, to właśnie tego się nauczę :)
A jeśli pierwszy raz się z tym spotykanie, to właśnie zmienię Wasz świat na zawsze!



10. Wolałbyś/abyś nie mieć paznokci czy włosów? 
Paznokci. Niby narzekam na to, że moje włosy żyją własnym życiem, ale ich brak jest bardziej zauważalny, a paznokcie w gruncie rzeczy nie są zbyt potrzebne.

11. Ile masz lęków?
Zbyt wiele!



Dzięki za uwagę i życzę miłego piątku oraz weekendu. Mam nadzieję, ze przyjemnie czytało się Wam odpowiedzi, których udzieliłam. W sumie (w związku z pytaniem o bycie zwierzakiem) dochodzę teraz do wniosku, po kilku dłuższych chwilach zastanowienia, że nie wiem czy bycie ptakiem jest takie super - trzeba jeść robaki... :)

Wszystkiego zaczytanego i niech książki będą z Wami!

39 komentarzy:

  1. Przeraziła mnie ta historia twojej mamy :o
    Pozdrawiam ;)
    bookowe-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też ta historia przeraża. Nigdy nie wrócę do tego domku!

      Usuń
  2. Miłego czytania "Blackoutu", mi się strasznie podobał i długo nie mogłam się po nim pozbierać. Według mnie czytniki są przydatne tylko na wyjazdach, kiedy nie ma za dużo miejsca na grube tomiszcza w walizce :) Pozdrawiam
    ksiazkowy-termit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już kończę, niedługo podzielę się opinią ;)
      Czytniki przydają się też wtedy, gdy nie chcesz drukować materiałów na studia, które przesyła prowadzący, ale musisz je mieć przy sobie na zajęciach.

      Usuń
  3. Też marze o domku na plaży :O <3

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też już powoli wyrastam z czytania fanfiction, ale znalazłam dobry sposób na to, by czytać to, co chcę i jednocześnie nie denerwować się na błędy - czytam po angielsku. Mój poziom języka nie jest jeszcze aż tak wysoki, bym mogła bez przeszkód wskazywać niedociągnięcia, a nawet jak są jakieś schematy, to łatwiej jest mi potraktować je z przymrużeniem oka, niż w polskich ff :)
    Ja też marzę o lataniu, ale właśnie te robaki... Dlatego chyba wolałabym być jakimś ogromnym kotem. Może lwem? :D
    Tak, czytnik jest świetną alternatywą np. w podróży, też chętnie z niego korzystam przy okazji różnych dłuższych wypadów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłaś całkiem niegłupi sposób na czytanie o idolach/ ulubionych postaciach (nie wiem o czym tam czytasz ;)) i unikanie denerwowanie się.

      Ja lwem już jestem. Zodiakalnym ;P

      Usuń
  5. Historia Twojej mamy zdaje się być dość przerażająca. Sama miałam historię, w której obudziłam się w środku nocy z własnymi rękoma na szyi, tak jakbym się sama dusiła, a śniło mi się, że w pokoju był wampir. Trochę to dla mnie nietypowe, bo nie czytam takiej literatury, nie oglądam też filmów z wampirami, a jednak... Rano obudziłam się z dwoma plamkami na szyi, na szczęście nie dwoma ranami po ugryzieniach :), ale dwie plamki od razu skojarzyły mi się ze śladami zostawianymi przez te dziwne stworzenia :) I jak to wytłumaczyć? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto wie, czy nie było tu na pewno jakiejś pozaziemskiej istoty, haha.

      Usuń
  6. Historia twojej mamy jest przerażająca, nie wyobrażam sobie przeżyć czegoś takiego - więcej już z własnej woli bym nie usnęła! :D
    Czytałam Eleonorę & Parka i była to naprawdę miła do poczytania książka, do tej pory nie wiem, co mam myśleć o tym otwartym zakończeniu, które pozostawiło u mnie niedosyt i zraniło serducho :)
    Bądź tu teraz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie zakończenie było dość oczywiste. Żyli długo i szczęśliwie! Tak sobie zawsze dokańczam niejasności, lubię dobre zakończenia ;D

      Usuń
  7. Jak czytałam historię Twojej mamy to autentycznie miałam gęsią skórkę - brrrr!
    Sama miałam jedną taką sytuację, że do dzisiaj nie mogę o niej zapomnieć. Pojechałam z koleżanką na wakacje na wieś. Nocowałyśmy w domku letniskowym i dla nas było to super przeżycie - początku gimnazjum, a my nocowałyśmy same. Ale, że to domek letniskowy to bardzo łatwo można było wyłączyć prąd w całym domku. Tak też zrobiłyśmy - wyłączyłyśmy korek i w całym domku nie nie było prądu. Zapaliłyśmy świeczkę i gadałyśmy w najlepsze. Przed pójściem spać zgasiłyśmy również świeczkę i położyłyśmy się do łóżek - kilka minut przed trzecią w nocy włączyło nam się samo radio - o karze śmierci. Momentalnie oprzytomniałyśmy i pobiegłyśmy włączyć korek. Do rana spałyśmy przy zapalonym świetle --. Dodam, to był magnetofon, oczywiście na prąd, z którego korzystałyśmy jedynie do słuchania płyt - żeby włączyło się radio trzeba było wcześniej przestawić przełącznik - czego żadna z nas nie zrobiła --.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to Ty mnie nastraszyłaś! Dziękuję za podzielenie się historią, czytałam z ogromnym zainteresowaniem... ale jak teraz nie będę mogła spać, to będziesz główną winowajczynią tego stanu ;D

      Usuń
  8. Może i jestem dziwna, ale zawsze chciałam przeżyć coś takiego jak Twoja mama - ujrzeć na własne oczy lub doświadczyć czegoś, czego nie da się racjonalnie wytłumaczyć.
    Buziaki, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym nie chciała... a byłam tylko piętro nad nią :O

      Usuń
  9. Gdybym zobaczyła coś takiego jak twoja mama to chyba bym zmarła na zawał i wcale nie mówię tego z przymrużeniem oka. Fascynuje mnie w jakiś sposób psychika i wszelakie traumy, ale przeżywać coś takiego na własnej skórze... To nie dla mnie. Co do ebooków to stosunek mam podobny. Nie rozumiem do końca ludzi, którzy od razu uważają, że to najgorsze zło świata (a spotkałam kilka takich ludzi).
    http://wielopasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama nie wiem co zrobiłabym na jej miejscu... Chyba też próbowałabym sobie wmówić, ze m się to tylko wydawało.

      Też nie rozumiem tej nienawiści do czytników...

      Usuń
  10. Historia Twojej mamy trochę mnie przeraziła, nie wiem co bym zrobiła, gdybym sama znalazła się w takiej sytuacji.
    Jeśli chodzi o e-booki, to ja raczej za nimi nie przepadam, jednak wolę tradycyjne książki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wolę tradycyjne książki,ale czasami czytnik jest na miarę złota ;)

      Usuń
  11. Mój wymarzony dom jest identyczny do twojego!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłoby wspaniale móc kiedyś w takim zamieszkać.

      Usuń
  12. Wiele się o Tobie dowiedziałam i widzę, że mamy dużo wspólnego!
    Także uwielbiam rysować! *-*
    Jejku jak ja bym chciała latać!
    Lubię ebooki, mam tylko nadzieję, że papierowe książki nie będą zapomniane!
    Obserwuję, świetny blog!
    Buziaki! :*
    StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. różne historie się słyszy, czasem aż strach wierzyć..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż strach pomyśleć, że może i nas kiedyś czeka takie "spotkanie"...

      Usuń
  14. Też miałam kiedyś niezbyt przyjemną "przygodę" z duchem, nie chciałabym tego przeżyć jeszcze raz
    Pozdrawiam,
    SzumiąBooki

    OdpowiedzUsuń
  15. Historia twojej mamy naprawdę jest dziwna...i niepokojąca.
    Bycie ptakiem byłoby super, gdyby nie te robale...:P /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudny opis tego wymarzonego domu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zmieniłaś moje życie! Nigdy wcześniej nie słyszałam o lataniu w tunelu aerodynamicznym. To jest super! Też tak chcę! Choć pewnie bym się bała. Ale już oglądając te filmiki czułam ogromne emocje, jakbym też trochę latała. Dziękuję, że uświadomiłaś mnie, że coś takiego istnieje. :)
    Gdybym miała wybierać jakim zwierzęciem być ( najchętniej pozostałabym człowiekiem ;) to byłabym psem. To wierni przyjaciele, mają cztery łapy. Śpią, jedzą, biegają po podwórku - czego chcieć więcej do szczęścia ;)
    Nie wiem jakbym chciała by wyglądał mój wymarzony dom. Ważne by był w nim mój przyszły mąż i dzieci :)
    Też kochasz morze? Ja ubóstwiam <3
    Pozdrawiam Tris *.* z http://hopebravestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Czyli udało mi się zmienić czyjeś życie! Ja oglądając pierwszy raz te filmiki czułam taka ekscytację, ze aż podskakiwałam na krześle ;).

      Morze, wodę uwielbiam ;)

      Dziękuję Ci za tak obszerny komentarz ;*

      Usuń
  18. Przerażająca historia, ale takie rzeczy właśnie sprawiają, że mocniej wierzę w zjawiska paranormalne
    a Love, Rosie cudne i tęsknię <3

    zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  19. Gdybyś tylko mogła teraz widzieć moją gęsią skórkę, którą mam na całych rękach i nogach po przeczytaniu Twojej historii z dreszczykiem. Serio. Też wierzę w takie rzeczy i znam kilka podobnych przypadków w mojej rodzinie. Na szczęście ja póki co zostałam oszczędzona przez takie zjawiska i niech tak zostanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostrzegałam, haha ;D. Też mam nadzieję, ze coś takiego mnie ominie, brrr.

      Usuń
  20. Czekolada <3 Mam teraz na nią ochotę... mmm...
    Przerażająca historia :o naprawdę straszne :o
    Fanfiction kiedyś czytałam w dużych ilościach :P Teraz już raczej nie, bo te błędy działają mi na nerwy i ta powtarzalność w fabule :P Choć czasami uda mi się trafić na istne perełki <3
    Dużo osób właśnie marzy o lataniu, a mnie jakoś nigdy do tego nie ciągnęło... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to chciałabym jeszcze umieć oddychać pod wodą :)

      Usuń

Jestem wdzięczna za każdy komentarz, wszystkie czytam i zawsze na nie odpowiadam. Dziękuję za Wasze słowa!